Wehikuł Czasu #6: The Sims Abrakadabra. Magia, czary i potwory

Dzisiaj piszę dla Was ja, Karol. Zbliża się Halloween i postanowiłem napisać dla Was #WehikułCzasu o moim ulubionym dodatku w całej serii The Sims. To on sprawił, że zakochałem się w Simach. Nie trafiłem jeszcze na rozszerzenie, które byłoby lepsze od… The Sims Abrakadabra! 🙂

Krótki wstęp

The Sims Abrakadabra był ostatnim dodatkiem w pierwszej serii o wirtualnych ludzikach. Swoją premierę miał  on w październiku 2003 roku. Główną tematyką dodatku była magia, nieco przeplatana straszydłami oraz elementami baśni i cyrkiem, bo nie ma przecież bardziej upiornej rzeczy od potwornego klauna.

Dodatek był idealny zarówno dla fanów magii, jak i dla osób, które chciały dostać więcej możliwości gry. Dlaczego? Otóż dlatego, że oprócz czarów, otrzymaliśmy mnóstwo nowych możliwości, takich jak tworzenie własnego nektaru z winogron czy pieczenie różnych wypieków za pomocą specjalnego pieca. Po składniki musieliśmy wybrać się do sklepu i kupić potrzebny nam proszek do pieczenia i inne marchewki. Wszystkie przepisy można było sprawdzić w książce kucharskiej.

Potężna magia

W całej historii The Sims (moim zdaniem) jest to jedyny dodatek, który w pełni skupia się na czarach i to właśnie one są głównym tematem rozszerzenia. Magia w The Sims 2 została wepchnięta na siłę do dodatku Osiedlowe Życie, a trójkowe Nie Z Tego Świata mówi raczej o nadnaturalnych stworach, niż o samej magii.

 

Abrakadabra pozwoliła czarodziejom na odwiedzenie specjalnego świata – Abrakadabrowa, w którym mogliśmy stoczyć walkę w magicznym pojedynku i sprawdzić swoją znajomość żywiołów. Czy tornado wygra z kulą ognia? Czy pioruny są silniejsze od mroźnego podmuchu? Tylko najlepszy czarodziej wiedział jakie zaklęcia wybrać. Nagrodami w pojedynku były magiczne przedmioty, które mogły przydać się nam w tworzeniu zaczarowanych kryształków. Co ciekawe, do Abrakadabrowa można było dostać się za pomocą balonu oraz poprzez skok w magiczną dziurę, która teleportowała nas prosto do miasteczka.

 

Specjalne urządzenie zwane Magicznym Cudotwórcą, pozwalało na tworzenie magicznych plumbobów, za pomocą których mogliśmy rzucać potężne zaklęcia. Pył chochlików, smocza łuska i czosnek… Ile trzeba było pracy, aby zdobyć je wszystkie. Oprócz zaczarowanych kryształków, mieliśmy możliwość załadowania zaklęcia do naszej różdżki.

Najśmieszniejsze były zadania, podczas  których musieliśmy zmierzyć się z wróżką lub wampirzycą, aby otrzymać specjalny składnik. Pamiętam, że jedno z zadań polegało na odczarowaniu chmurek z deszczem przed naszym przeciwnikiem. Niestety, nie zawsze mi się to udało.

 

Piękne było to, jak w Jedynce dodatki się ze sobą przeplatały. Część składników i czarów była dostępna tylko po instalacji np. The Sims Zwierzaki, wtedy za pomocą magicznego zaklęcia, mogliśmy zmienić naszego przyjaciela w człowieka. Oczywiście, do przygotowania zaklęcia potrzebna była psia karma, konfetti klauna i masło. To ostatnie mogliśmy zrobić sami, co jeszcze bardziej sprawiało, że rozgrywka była bogatsza.

Skutki uboczne

Gra była świetna. Nie były to tylko nowe interakcje, stroje, meble, przepisy czy wspomniany już świat, magia i zaklęcia. W grze pojawiły się bardzo fajne elementy, które nadały jej głębi. Przykładem mogą być magiczne monety – magimony. Trzeba było być potężnym czarodziejem, aby mieć wiele magimonów. Mogliśmy wtedy zakupić sobie upiorną posiadłość w Abrakadabrowie.

 

Inną ciekawą opcją był fakt, że podczas czarowania na swojej parceli domowej, z trawnika wyrastały klejnoty. Z czasem rosły one do dość sporych rozmiarów, dając naszym Simom specjalne zaklęcia do wykorzystania. Jeśli dobrze pamiętam, najtrudniej było postarać się o czarny klejnot. To także ten dodatek, w którym powołano do życia (życia? ;)) Kościldę, czyli upiorną pokojówkę.

 

Jeśli ktoś był świetnym czarodziejem, na jego parceli zaczęła rosnąć łodyga fasoli, kiedy była już bardzo wysoka, mogliśmy wejść po niej aż do chmur. Kto czekał tam na nas? Śpiący olbrzym – Will Wright.

Abrakadabra już chyba na zawsze będzie dodatkiem, który wręcz kocham

 

Zareaguj na nowinkę!
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
Poprzedni artykuł
Następny artykuł

25 KOMENTARZE

  1. Świetny artykuł, ale nie kumam fragmenty „Po składniki musieliśmy wybrać się do sklepu i kupić potrzebny nam proszek do pieczenia i inne marchewki.” Jakie inne marchewki? 😀

  2. Nie wspomniałeś o smokach! 😀 Ileż to było roboty z tymi maluchami….
    Najwięcej do rozkminiania było chyba co trzeba zrobić, żeby uzyskać określony kolor smoka… Okazywało się, że im więcej się nim zajmowało, tym był łagodniejszy (czyt. rzadziej podpalał co popadnie :D). Chyba najlepszym sposobem na nie było zrobienie im zagrody z płotka, w której umieszczało się jego łóżeczko, gryzaka i obsadzało ulubionymi żonkilami, które w mig wszystkie zjadał. :3 A do zagrody dostawało się poprzez teleportację, której się nauczyło z jednego z kryształków, które wyrosły na naszej parceli.
    A posiadanie smoka oczywiście dawało profity w postaci składników do magii, jak smocze łuski i smocze łzy. 😀 A gdy się za mało zajmowało smokiem to mógł od nas odejść z takim słodkim woreczkiem na końcu patyczka. 😀
    Ta gra…. aż brak mi słów. Miała taką głębię, tyle smaczków (słyszałeś o tym, że całując żaby pojawiające po jednym z nieudanych zaklęć można trafić na księcia?! 😀 :O), taki klimat..! Ona chyba całkowicie mnie ukształtowała. Może dla kogoś przesadzam, ale bez niej nie byłabym tym kim jestem. 😀
    I od jej czasu z utęsknieniem czekam na coś podobnego w nowych odsłonach, niestety ciągle się zawodzę…. :c

  3. „Pamiętam, że jedno z zadań polegało na odczarowaniu chmurek z deszczem przed naszym przeciwnikiem.”

    Chmurki odczarowywało się samemu, natomiast z przeciwnikiem był wyścig na kolorowanie grzybków. 😛

  4. Moim zdaniem żaden z dodatków nie był tak super ani nawet gra podstawowa nie była super bo…. spadały za szybko potrzeby, mało się zarabiało. (tak wiem, jest kod na kase, ale po co skoro są możliwości zarobku?)Pograłem kilka dni w pełną kolekcję Jedynki i odstawiłem. Chciałem odkryć wszystkie możliwości, ale mało co odkryłem przez te piekielne potrzeby. Wszystko miało iść do przodu, jednak wszystko się cofało.

    • Przyznaję racje, że w TS1 potrzeby spadają bardzo szybko i teraz, gdy co jakiś czas do niej wracam, mam z tym problem. Jednak dawno temu, gdy było tylko TS1 i grałam w to bez opamiętania, nie był to żaden problem. Najczęściej grałam maksymalną liczbą simów w rodzinie i wszystkie simy miały zaspokajane potrzeby i nikt nie umierał z głodu. Ponadto, poza zaspokajaniem podstawowych potrzeb, moje simy miały czas na zdobywanie przyjaciół, zajmowanie się zwierzakami, chodzenie na randki, wypady na starówkę lub do Abrakadabrowa i mnóstwo innych zajęć, które umożliwiała ta gra. Dziś sama nie wiem jak to robiłam, ale podejrzewam, że gra stawiając przed nami takie wymagania sprawiała, że byliśmy bardziej pracowici niż dziś. Dziś po prostu jesteśmy przyzwyczajeni do łatwiejszych simsów.
      Myślę, że żeby kochać TS1 trzeba było w nią grać właśnie wtedy, w tamtych czasach. Cieszę się, że jestem jedną z takich osób 🙂

  5. Czy gra ktoś z was w the sims freeplay??? Nie wiem czy to od nowej aktualizacji ale od momentu kiedy przechodze nastepny poziom i „odchacze” nowe obiekty w home store to pokazuje mi nadal liczbe nowych obiektow. Dzieki za kazda odpowiedz!!!

  6. Ja pamiętam kiedy grałem w samą jedynkę. Była już wtedy 2 i wychodziła trójka. Byłem nieco zacofany, ale i tak przy jedynce łezka się kręci. Brat mi zawsze załatwiał (pożyczał) jakieś dodatki np. Wakacje, Abrakadabra itp.. Miałem zaciesz przez następny tydzień ;D Świetny artykuł 🙂

  7. piękne :'( ! Zaczynałem od 3 i ma teraz tą ,,free,, 2 ale jak widzę jak to piszesz to naprawde widać na jakim poziomie była 1 a na jakim 4 aktualna… Porównajmy sb dodatek do 4 i 1. Wychodzi że 1 ma 2/3 więcej zawartości (a przynajmniej tak się wydaje) :’)

  8. Przez całe życie prześladuje mnie jakieś iluminati xD.Urodziłam się w paź. 2003,a teraz jestem prawdziwym Simomaniakiem!I jak to logicznie wyjaśnić?;D

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Oglądaj SimStories