-
Wiem, że wszyscy teraz żyją najnowszym dodatkiem, a mój temat może być trochę obok… Ale może jednak nie, bo zbliża się Halloween, a to w końcu temat związany z tym klimatem. Do rzeczy: od samego początku „dwójki” (nie grałam w „jedynkę”, więc nie wiem, jak tam to wyglądało), nie potrafię zrozumieć, jakie właściwie zalety mają wilkołaki. Dla mnie po prostu są, bo są. Czarownice? Wiadomo – eliksiry, magia (wychowałam się na „Czarodziejkach”, więc to od razu do mnie trafia). Wampiry? Nieśmiertelność, jasna sprawa. A wilkołaki?
Czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć, jakie są zalety grania wilkołakami? Kupiłam rozszerzenie, stworzyłam sobie wilkołaczą rodzinę, ale kompletnie nie widzę w tym sensu. Co więcej, poziom furii tylko mnie irytuje…
-
W pewnym sensie to prawda, nie mają oni jakiegoś specjalnego wyróżnika – poza właśnie tymi zwierzęcymi zachowaniami i doskonaleniem ich. Wilkołaki mają największe skupienie na poszukiwanie obiektów kolekcjonerskich (bo mogą je wywęszyć), więc to możemy potraktować jako bonus. Dodatkowo mogą szybciej podróżować po mapce, bo „przekopują się” w podziemnych tunelach (trzeba kupić tę moc) i generalnie szybciej biegają. Do kupienia jest też nieśmiertelność. 🙂
-
Moim zdaniem simy-wilkołaki miały sens. Dlaczego miały sens? Ponieważ największa frajda z ich grania przypada na TS2 i TS3. Niestety wilkołaki stracił swój urok kompletnie w TS4 gdzie przypominając mi ludzi przebranych w te kostiumy zwierząt. Ogólnie źle mi się kojarzą przez wygląd. TS4 zabiło wilkołactwo stwarzając coś dziwnego. Wiem co piszę, posiadam ten dodatek. Zagrałam w niego raz max może 4h i nie chcę więcej. Nic w tym nie ma. Zmiena nijaka w pluszaka. Te watahy nie interesujące. A furia drażni, bo inni simowie wokół wariują jak na planie filmowym.
Jeśli chodzi o TS2 i TS3 to wilkołaki były świetnym dodatkiem do nadnaturalności. Przemiana była nagła i troszkę traciło się kontrole nad takim simem. Wył do księżyca i biegał nawołując innych. Był postrachem zdolnym zarażać innych. To zdecydowanie dodawało smaczku rozgrywce. Przemiana następowała w miarę szybko. Ale ich wygląd był cudny. Przypominali owłosione bestie z kłami. Nic cukierowego.
Dlatego… jak chcesz odnaleźć sens wilkołactwa polecam powrót do starszych odsłon. Ponieważ niestety TS4 zabiła okrutną śmiercią upokożenia tą piękną nocną klątwę.-
Haha no właśnie w 4, w końcu wilkołaki wyglądają jak wilkołaki, a nie jak owłosieni ludzie, którzy są efektem kazirodczych związków 😉 Jakie bestie „xD” Ja tam widzę raczej osoby, które śmiało by się mogły zgłosić do Fundacji Polsat czy TVN nie jesteś sam. Smutne.
Całe drzewko kontra prawie nic w 2 i 3… gdzie w 3 mają tą swoją ukrytą umiejętność, która nic nie daje.. prócz chyba większej kontroli nad przemianami. Zabawne.
-
Profil Użytkownika
Poznaj mnie lepiej!
Nie wszystko jest dla każdego… a jakie są zalety grania zwykłymi simami? 😀
Ja nie widzę żadnych, są beznadziejni i nudni. Nie reprezentują sobą nic… zero jakiś specjalnych mocy, właściwości itp.
Dlatego nie gram tymi badziewiakami. Oczywiście mówię o graniu nadnaturalnymi w normalnej rozgrywce, tak jak się powinno w simsy grać z całym dostępnym dla siebie asortymentem. Bo jeśli skupiasz się na jednym tylko, to wiadomo, że szybko się znudzi…
Dziwne patrzenie.. taka kalkulacja chłodna… zero emocji jakiś… w tym opisywaniu tych istot.
A co do głównego pytania, to wszystkie stworzenia nadnaturalne mają po prostu urozmaicić grę na swój sposób.
Z zaletami i wadami. Ale przede wszystkim chyba chodzi o estetykę… jedni kochają mrok, inni czary, ktoś futro, a sporo osób łuski 😛