Refresh w Polsce!

Podczas tłumaczenia dla Was pewnego artykułu, trafiłem na grę podobną do SimCity, poszedłem dalej i szukałem ofert w sklepach… No ale mniejsza. Szukając gry natrafiłem na sklep Muve, gdzie w ofercie dostępna jest gra podstawowa The Sims 3 oraz The Sims 3 Refresh. Pisałem już bardzo dawno temu czym jest Refresh. Dzisiaj można oficjalnie potwierdzić dostępność tego produktu w Polsce. Co ciekawe warto też zauważyć, że cena Refresh jest niższa niż normalnej gry podstawowej. TS3 Refresh dostępna jest w przedsprzedaży w cenie 119,90, a cena gry podstawowej to 129,90. Przypominam, że jeśli macie dostęp do Internetu i stale aktualizujecie swoją grę – Refresh nie jest Wam potrzebny. Oferta prawdopodobnie kierowana jest do nowych graczy, aby od samego początku mieli już funkcje, które pojawiały się w grze od 2009 roku.

Opis gry: Edycja gry "Refresh" zawiera wszelkiego rodzaju update’y jakie się ukazały od czasu premiery. Trzecia część serii The Sims, słynnej symulacji ludzkiego życia, począwszy od narodzin aż po samą śmierć.

Kliknij na odpowiednim obrazku, aby przejść do oferty.

Zareaguj na nowinkę!
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
Poprzedni artykuł
Następny artykuł

12 KOMENTARZE

  1. Nie narzekam. Przeliczam to nie doslownie na 29 ?. tylko na 120 ?. Za tyle naprawde moglbym wykupic FNACa lub Boulanger’a… -_- JA tak samo we Francji place za dodatki 39 ?, akcesoria – 19 ? ( zalezy ktore, bo sa tez po 12 ? ), a jedyna gra ktora znam za 29 ?, to sa te ohydne niespodzianki katy perry… ;d TS3 Deluxe kosztuje 59 ?. To naprawde malo… TS3 na nintendo kosztuje 29 ? tez, zwierzaki na nintendo – 33 ?, czy cos kol tego… NAprawde shazaam, nie przesadzaj… 40 ? to tyle co nic. Jesli bedziesz przeliczac to na zlotowki, zawsze wyjdzie ci duzo. A skoro mieszkasz w Austrii, nie musisz tego robic, wiec 40 ? = 40 zl! Ja mam takie rozumowanie…

    • Ok…Twoje rozumowanie jest bardzo dziwne. Wiesz w ogóle, że nie wszystkie waluty są równe tyle samo? Że właściwie żadna nie jest taka sama? Euro to coś koło czterech złotych… więc nie możesz powiedzieć iż 40 ? to 40 zł, bo „wynik” jest 4 razy większy. Nie powiesz przecież iż 40 jenów (japońskich) to 40 złotych, gdyż jest to niecałe 2 złote. Myślisz, że za taką cenę kupisz grę? W każdym kraju cena jest inna, u nas dodatek kosztuje 99 zł, a w Ameryce $ 39,90 USD. Czy to znaczy, że oni kupują za 40 zł? Nie! Nadal kosztuje 100zł! Jeśli przeciętny Polak zarobi 3000zł, a Japończyk tyle samo, lecz we własnej walucie, zarobi nie 3000, a 75000 jenów! Czy teraz rozumiesz różnice w walutach? Aby Euro i Złoty były sobie równe, musiałby nastąpić wielki kryzys giełdowy, coś w stylu powojennej hiperinflacji, tyle że z korzyścią dla Polski. I pamiętaj, że ludzie nie zarabiają takiej samej ilości pieniędzy we wszystkich walutach – wszystko zależy właśnie od nich… I przepraszam za offtop, ale po prostu byłam przerażona Twoim tokiem myślenia… Co do Refresh – mam Simsy, więc nie jest mi potrzebny, nie wiem też po co robili drugą wersję tego samego, tylko po to, by gracze mogli uruchomić grę z jej pełną zaktualizowaną zawartością trochę wcześniej… Dla nowych Simmerów będzie to ułatwieniem, ale ile osób kupuje dopiero podstawę? Teraz, dla nowych bardziej atrakcyjna będzie wersja Deluxe, jeśli w ogóle kupowaliby Trójkę… w związku ze zbliżającą się Czwórką (owszem, nie wiadomo kiedy do nas zwita, ale jej pojawienie się jest niemal pewne), ludzie raczej zaczekają na nią, albo (tak jak wspomniałam) kupią wersję, gdzie podstawa wraz z dodatkiem jest w cenie podstawy (przepraszam za powtórzenia, ale nie potrafię inaczej ubrać tej myśli), po prostu wybiorą takie 2 w cenie 1. Ja moją przygodę z Simsami zaczęłam 4 lata temu, niedługo przed premierą Trójki, jako posłuszna dziewczynka czekałam aż osiągnę to 12 lat, aby móc mieć własny egzemplarz, choć wcześniej grałam u kolegi brata. Oczywiście kupiłam wtedy wersję Sims 2 Deluxe, czyli podstawa wraz z dodatkiem i akcesoriami (Nocne Życie oraz Impreza!) , mimo iż Trójka zbliżała się nieubłaganie. Z tego powodu nie kupiłam ani jednego dodatku czy akcesoriów – po prostu nie widziałam sensu w posiadaniu kolekcji, która i tak za te 3 miesiące trafi na półkę, a na dysku zastąpi ją nowa wersja. To jest najbardziej logiczne rozumowanie tych, którzy praktycznie na koniec serii zaczynają z nią swoją przygodę. Dlatego taki Refresh (moim zdaniem) znajdzie się w rękach koneserów, maniaków oraz tych, którym wystarczy sama podstawa, mimo iż w tej samej cenie mogli kupić podstawę wraz z dodatkiem. Ok, to koniec moich wywodów, mam nadzieję iż nie zanudziłam 😉 Ale cóż, choroba uderza mi do głowy…

        • Ha ha… mam przeprosić czy przyjąć gratulacje z powodu rekordu? Tak jak wspomniałam – rozłożyła mnie infekcja, więc za bardzo nad sobą nie panuję…jestem z tych, dla których „krótka notatka” to półtora strony drobnym pismem…A gdy wczuję się w temat to w ogóle… np. o Japonii lub Simsach mogę napisać bardzo długie monologi…jak widać…choć to i tak mało w moim mniemaniu… ale cóż…w każdym razie przepraszam/dziękuję (niepotrzebne skreślić).

  2. Eh..Borówce zapewne chodziło o to że, jak mieszka w Austrii to mu to „lata” ile to jest 40 euro w przeliczeniu na złotówki. To że 40 euro nie równa się 40 złoty, to chyba każdy głupi wie i nie trzeba robić na ten temat elaboratu prawie na stronę A4..

    • Domyślam się iż to wie, ale jeśli zamienia 120 zł na 120 ?… to znaczy, że raczej nie rozumie iż we Francji cena będzie inna. W zasadzie to nie do końca zrozumiałam jej wypowiedź, ale z tego do czego doszłam wynika iż nie jest ona zbyt obeznana z różnicami walutowymi. Przecież … kto sprzedaje gry za120 ?! To raczej niemożliwe by cena tej samej gry, u tego samego producenta, tyle że w innym kraju była czterokrotnie większa. Poza tym sama napisała, że za dodatki płaci 39 ?, a podstawa raczej aż tyle droższa nie była… Dlatego wolałam to sprostować. Poza tym – o walutach napisałam jedynie 165 słów, całości – 450, a to chyba trochę mniej niż strona A4. I znowu przepraszam za offtop, ale… honor kaze mi się upewnić, czy me intencje były słuszne.

  3. borowka jest z Francji ale pomijając ten fakt SaDiablo ma rację, trzeba patrzeć na waluty, szczególnie, że nie prawdą jest iż ktoś kto zarabia w euro ma drożej w Polsce bo niejednokrotnie ma dużo taniej gdyż u nas ma czterokrotność tego czego dorobił się tam więc przykładowo tam płaci 40 Euro za dodatek więc ma zaoszczędzone już ok. 20 Euro po zakupie gry w Polsce, oczywiście to szacunkowa wartość bo nie chcę mi się liczyć zgodnie z kursem.

  4. Pozwólcie, że się wtrącę do dyskusji. Otóż uważam, że w Polsce są wygórowane ceny za te gry. Pozwolę sobie dokonać porównania JEDNOSTKA ZA JEDNOSTKĘ, czyli jeśli przeciętny Polak zarobi 2000 (nie jest istotne jakiej waluty) i zapłaci za przedmiot X 100, a teraz np. Anglik zarobi 10000 i zapłaci za ten sam przedmiot X 30, to zastanówcie się, co tu jest nie tak?!

  5. No dobra to są zarobki na nasze standardy gry nie są tanie ale dla takiego anglika albo francuza wychodzi u nas taniej bo oszczędzą połowę albo nawet i więcej niż połowę tego co wydaliby w swoich krajach.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Oglądaj SimStories