Dziękujemy Trójko!

Gdy kończy się jeden projekt i zaczyna następny, jest oczywistym, że chce się go przedstawić w samych superlatywach. Często nawet wtedy, gdy produkt nie jest jeszcze skończony i tak właściwie nie możemy sprawdzić, czy rzeczywiście wszystkie obietnice przekładają się na faktyczny stan rzeczy. Tak właśnie jest w przypadku gier, które doczekują się swoich kontynuacji. I jak zapewne się domyślacie, dotyczy to również serii The Sims.

Przy okazji oficjalnego przejścia na emeryturę ostatniej części – The Sims 3, warto przypomnieć sobie to, co zostało do gry wprowadzone i zastanowić się nad rewolucyjnością tychże elementów. Gra towarzyszyła nam przez dobre pięć lat i chociaż minęło to błyskawicznie szybko, na pewno zostawiła po sobie niemały ślad na całej serii.


Jedną z najważniejszych zapowiedzi nadchodzącej kontynuacji dwójki była obietnica zniesienia ograniczeń jednej parceli i możliwość grania w zupełnie otwartej okolicy. Co więcej, okolicy bez jakichkolwiek ekranów ładowania (no, może poza tym pierwszym), pełnej drobnych elementów, mających jeszcze bardziej odzwierciedlić prawdziwe życie. Simowie mogli w końcu ?wyjść zza kratek?, odwiedzić swoich przyjaciół, udać się na jogging czy zrobić zakupy na mieście. Otwarta okolica udała się twórcom i nie można im tego zaprzeczyć. Jedyną wadą całego środowiska okazały się tzw. ?królicze nory? – najważniejsze budynki w mieście, paradoksalnie jednak bez możliwości zajrzenia do ich wnętrza.

Simy stały się również bardziej inteligentne. Cechy charakteru pozwoliły na jeszcze większe spersonalizowanie wirtualnych postaci, przez co ich życie za każdym razem różniło się, gdy wybraliśmy kolejną. W połączeniu z aspiracjami czy nastrójnikami żywot Simów w końcu nabrał większego sensu. Aż dziw, co będą wyczyniać na ekranie postaci z czwartej generacji, jeśli już teraz mówi się o całkowicie rewolucyjnym systemie charakterów!

  
 

Nie można zapomnieć także o tym, co jest nieodłącznym elementem każdej serii – o dodatkach! W tym przypadku The Sims 3 zaczerpnęło schemat od swojej starszej siostry. Otrzymaliśmy zarówno dodatki, jak i akcesoria, w zwiększonej nieco liczbie – odpowiednio jedenaście i dziewięć. Przy każdym rozszerzeniu to, co było dotąd uważane za niemożliwe, stawało się jak najbardziej realne. Już w pierwszym dodatku Simowie wyruszyli do miejsc, które istnieją w prawdziwym świecie, by zobaczyć piramidy czy wieżę Eiffla. Gdy fani zapragnęli odwiedzić Simów w pracy, producenci stworzyli nowe kariery, dzięki którym upadł mit o Simie wsiadającym do samochodu i znikającym na kilka godzin. Możliwe stało się także urządzenie imprezy na szczycie wieżowca, granie koncertów na wielkich arenach, nurkowanie w głębinach i pływanie w oceanie w poszukiwaniu tajemniczych wysp, czy wyruszenie w przyszłość. Pojawiły się klasyki – wakacje, pory roku, studia, zwierzaki. Za każdym razem wprowadzano tyle usprawnień, że po zainstalowaniu wszystkich dodatków można było odnieść wrażenie, że chyba więcej do szczęścia nie potrzeba.


 

W tym momencie należy przypomnieć sobie o istnieniu The Sims 3 Sklepu i niebotycznej ilości obiektów (wraz z niebotycznymi cenami za nie), którą z każdym tygodniem aktualizowano o nowości. Początkowo były to same mebelki, z czasem pojawiły się materiały dodatkowe, które wprowadzały interakcje oraz rzeczy, o których fani marzyli dniami i nocami. Były więc smoki, zwierzęta wiejskie, piec do pizzy, a nawet rollercoaster. Gdy Sunset Valley stało się nudne, Sklep zaczął oferować zupełnie nowe okolice, każda z motywem innego miasta czy okresu w historii. Monte Vista przyniosło słońce Italii, Aurora Skies – skandynawski klimat i zorze polarne, a Smocza Dolina – odrobinę średniowiecznej baśni.

Warto wspomnieć o rewolucji, która odbyła się poza samą grą, w okresie panowania ?trójki?. I chociaż gra rewolucji tej nie wywołała, bardzo na niej skorzystała. Mianowicie, w końcu granica między producentem a graczem została niemal zatarta. Dzięki Facebookowi czy Twitterowi, gdzie swoje konto ma nie tylko The Sims, ale również wszyscy ludzi odpowiedzialni za tworzenie poszczególnych elementów gry, fani mogą wręcz prowadzić całe dyskusje na temat tego, co chcieliby ujrzeć w niedalekiej przyszłości, jakie błędy zaobserwowali, decydować o kolejności nadchodzących pakietów, krytykować to, co im się nie podoba. I chociaż producenci niemal w każdym wywiadzie przyznają, że od początku słuchali swoich fanów, teraz stało się to jeszcze bardziej wyraźne.

Spoglądając na historię The Sims 3, nie sposób zauważyć, że się działo. I to dużo. Aż trudno uwierzyć, że to wszystko odbyło się na przestrzeni ostatnich pięciu lat. Myślę, że trzecia generacja dała nam wiele. Nie tylko w postaci nowej zawartości, dzięki której mogliśmy spełnić nasze oczekiwania w dwustu procentach, ale również nowego sposobu myślenia. Gra ciągle ewoluuje i jest to fascynujące, bo przez to nigdy nie będzie nudna. Stała się jednocześnie osobista i powszechna. Można ją personalizować na wszelkie możliwe sposoby, a każdą ważną aktywnością oraz wykonanymi screenshotami dzielić się na kanałach społecznościowych. Nie trzeba już z zapartym tchem czekać na kolejny dodatek (co i tak się dzieje), bo co kilka dni w Sklepie ląduje nowa zawartość. Myślę, że hasło ?Pogrywaj z życiem? (ang. ?Play With Life?) jeszcze nigdy nie było aż tak bardzo celne.

Czy The Sims 4 rozwinie je jeszcze bardziej niż The Sims 3? Wszystko na to wskazuje.

Michał ?bunny? Dybcio

Zareaguj na nowinkę!
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0

16 KOMENTARZE

  1. Najlepszy post od 6 miesięcy na DOTce. Bardzo Ci za niego dziękuję :). Mile wspominam pogrywanie z Trójką, ale czas się z nią rozstać jesienią :).

  2. Mi też się artykuł bardzo podoba, zostało poruszonych kilka aspektów, o których nawet nie pomyślałam 😉 A tak na marginesie – trójka była bardzo fajną częścią, może im być ciężką ją przebić z tym całym nurkowaniem, smokami i podróżami w czasie 😀

  3. Ciekawa jestem jakie dodatki wymyślą, jestem niemal przekonana, że większość się powtórzy, wraz z akcesoriami no ale w sumie co takiego nowego można wymyślić jak już prawie wszystko było 😛

  4. Naprawdę świetny artykuł, oby tak dalej! Ale mam pytanie odnośnie trójki. Dawno nie było aktualizacji, nie wiem czy gdzieś coś pisze o przyszłych, ale gra bez aktualizacji będzie pozostawiona sama sobie, pełna błędów, crashów i wychodzenia do pulpitu, więc proszę o odpowiedź, czy gdzieś coś pisze o przyszłych aktualizacjach 🙁

  5. Ahhh, pamiętam moją radochę, gdy mogłem chodzić swobodnie po Sunset Valley, na początku wybierałem tylko gotowych simów, a dopiero później zacząłem bawić się w CAS’ie.
    Mam jeszcze mnóstwo wspomnień związanych z tą częścią ale nie będę się wypisywał bo bym się zapisał na śmierć.
    Żegnaj The Sims 3… chlip 😥
    Będę teraz czekał na The Sims 4 grając w inne części.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Oglądaj SimStories