Wehikuł Czasu #3

Autorem tekstu jest Mawir

Spore

W zeszłym tygodniu Karol wspominał o szansie na powrót Spore. Wobec tego, w dzisiejszym wehikule zajmiemy się właśnie tą grą. Została ona zapowiedziana w 2005 roku podczas Game Developers Conference, a wydana 3 lata później 5 września 2008 roku. Podczas czytania uruchomcie poniższy filmik, muzyka z pewnością spotęguje Wasze wspomnienia.

Spore… czyli co?

Spore to gra o ewolucji. Naszym zadaniem jest stworzenie nowego gatunku i poprowadzenie go przez pięć faz, od życia jako komórka w pramorzu, aż do podboju kosmosu i nawiązywania kontaktu z innymi cywilizacjami. Każda z faz wprowadza nowe wyzwania i cele. A jak wyglądało to w praktyce?

Stwórz wszystko, jak chcesz!

W grze znajdują się edytory, które były podwalinami tych, znanych z czwartej generacji Simów. Edytować mogliśmy wszystko, nasze stworki, plemiona, budynki w miastach, pojazdy oraz statki kosmiczne. Miłym urozmaiceniem było to, że wszystkie rasy spotykane w grze były stworzone przez innych graczy.

Świetnie, co nie? 🙂

Faza komórki

Jest to pierwsza, i najkrótsza ze wszystkich faz. Nasz nowy gatunek zaczyna istnieć, gdy w planetę uderza meteor. Z jednego z jego odłamków wypływa do pramorza nasza komórka. Ten etap gry przypomina grę w kultowego Pac-Mana. A w Pac-Mana przegrałem dość dużą część dzieciństwa. W zależności od tego czy nasza komórka jest mięso czy roślinożerna, musi pożerać kawałki mięsa bądź roślin. Najczęściej preferowałem tę drugą opcję, nie chciałem by mój gatunek w przyszłości zabijał inne. Minusem mojego wyboru było to, że z reguły często umierałem pożerany przez mięsożerne komórki.

Faza kończy się, gdy zbierzemy wymaganą ilość pożywienia, a nasz podopieczny urośnie i dostanie nogi. Wykształci mu się też mózg, który z każdą kolejną fazą będzie się powiększał.

Faza stwora

W tym etapie gry kierujemy życiem podopiecznego na lądzie. Nasz stwór musi się zaprzyjaźniać lub zniszczyć przedstawicieli innych gatunków. Musimy też pamiętać o pożywieniu. Jako że moja „ameba” była roślinożerna, to mój stwór starał zaprzyjaźnić się z innymi i odżywiał się owocami. Zaprzyjaźnianie polegało na powtarzaniu pewnych czynności po przedstawicielach danego gatunku, tj. tańczeniu, śpiewaniu, pozowaniu.

Często w grze  trafiały się samotne stwory, którym ciężko było zaimponować. Ale za to jaka to była radość kiedy udało się takiego dodać do mojego stada. Szkoda tylko, że w kolejnej fazie stwór stał się zwierzątkiem… Ale za to pomocnym. Faza kończy się, gdy stworki przypadkowo odkryją ogień.

Faza plemienia

Teraz rozgrywka zmienia się. Nie sterujemy już pojedynczym stworem, a całym plemieniem. Podobnie jak w poprzedniej fazie, tu musimy również poszukiwać pożywienia, zaprzyjaźniać się lub podbijać inne plemiona. Walutą jest pożywienie, a dzięki niemu możemy oswajać dzikie stwory i rozbudowywać naszą osadę. I szczerze powiedziawszy, ta faza najmniej przypadła mi do gustu.  Żeby ją ukończyć, trzeba zebrać daną liczbę kawałków totemu, które otrzymuje się po podbiciu lub sprzymierzeniu z jednym z plemion.

To, w jaki sposób ukończyliśmy ten rozdział, wpływało na rozgrywkę w kolejnym.

Faza cywilizacji

To była i jest jedna z moich ulubionych faz. W tej części kierujemy miastem. Rozbudowujemy je, stawiamy nowe budynki. Tutaj też musimy albo zniszczyć, albo zjednoczyć się cywilizacjami zamieszkującymi naszą planetę. Wpływ na to miało czy podbiliśmy lub zjednoczyliśmy się z innymi plemionami. Miłą opcją było zajmowanie gejzerów z przyprawą, a następnie handlowanie nią z innymi nacjami. Faza cywilizacji wprowadzała również edytor pojazdów.

Tworzyć mogliśmy czołgi, samoloty bojowe, a nawet statki. Wszystko według naszego gustu. Faza kończy się, gdy przejmiemy kontrolę nad całą planetą. Wówczas naukowcy z naszej cywilizacji wymyślą statek kosmiczny!

Faza kosmosu

W ostatniej, najdłuższej fazie sterujemy statkiem kosmicznym. Podróżujemy między planetami, układami planetarnymi, nawiązujemy kontakty z innymi cywilizacjami. No, chyba że są to Groksowie, którzy byli najbardziej zaawansowaną i najpotężniejszą rasą w całej galaktyce. I dość mało przyjazną. W tym rozdziale dostajemy zadania, by bronić się przed nimi oraz pomagać naszym sojusznikom. Tutaj również będziemy mogli handlować przyprawą.

W pewnym momencie możemy zacząć terraformować planety, czyli kolonizować je i czynić zdatnymi do życia. I o dziwo nigdy nie potrafiłem tego zrobić. No ale po co się męczyć, skoro można podbić gotową już planetę? Głównym celem tej fazy jest dotarcie do centrum galaktyki i spotkanie się ze Stevenem, który da nam Kostur Życia. Sprzęt ten pozwoli terraformować planetę do najwyższych możliwych warunków. Czyli jest to coś idealnego dla mnie. I innych Januszy terraformowania.

A Wasza gra jak wyglądała? Byliście agresywni, czy może raczej przyjacielsko nastawieni do innych ras? I czy potrafiliście terraformować planety? Piszcie! 😀

Spore znajdziesz w Origin

  

Zareaguj na nowinkę!
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
Poprzedni artykuł
Następny artykuł

39 KOMENTARZE

  1. Może ktoś mi pomóc 🙂 ? . Wczoraj normalnie grałem w simy i wszystko było ok .Dziś chciałem zagrać to mi się wg nie włączają 🙁 . Klikałem w Origin i nic i gdy kliknąłem w Origin Graj to mi nagle znika Origin i i nic simy się nie włączają 🙁 . Może ktoś mi Pomóc 🙂 <3 .

  2. Lubię nawet tę grę, ja też zawsze byłem roslinożerny. Żal mi było by zjadać stworki:(. Tylko nigdy nie wiedziałem jak zaprzyjaźnić się z cywilizacjami z innych wysp w przedostatniej fazie. Wyjaśni mi ktoś? Proszę.

  3. W spore grałem sporadycznie u kolegi, sam posiadałem jedynie wersję demonstracyjną pozwalającą tworzyć stwory w fazie stwora. Od jakiegoś czasu posiadam już konto bankowe, więc może wyhaczę jakąś edycję pudełkową na allegro, ewentualnie poczekam na promocję na Origin.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Oglądaj SimStories