4 lata, 7 miesięcy temu-
Sul sul!
Oczywiście jak zapowiedziałam przedstawiam Narcyza Bukiet i nie mylić go z Bukietową xD
Narcyz na szczęście nie jest narcystyczny, jest całkowicie oddany florze. Kocha spędzać czas na świeżym powietrzu, a kwiaciarnia to jego życie.
Narcyz jest perfekcjonistą w tym co robi, więc… nic nie może pójść źle.
Jedynym jego problem jest pracoholizm i zbyt duże poświęcenie się rośliną. Przez to nie ma czasu na miłość.
Oczywiście Narcyz jest dostępny w GALERII
Dziękuję za uwagę 😛
Dagg dagg!
Sul sul!
Dziś mam do przedstawienia gwiazdę wielkiego kina, Elwirę Ekran!
Elwira Ekran od dziecka pragnęła zostać gwiazdą w Del Sol Valley, by błyszczeć w świetle jupiterów otoczona tłumem fanów skandujących jej imię. Czemu tego pragnęła?
Elwira od dziecka starała się dopasować, ale mimo miliona prób nie umiała odnaleźć się wśród rówieśników. Czemu się tak starała? Brak przyjaciół. Była tą niewidzialną, której imienia nikt nie potrafił zapamiętać. To z latami doskwierało jej coraz bardziej. Ciągle pomijana i ostatnia.
Marzenie miała jedno, być gwiazdą! I była gotowa zrobić wszystko, by ci którzy niegdyś jej nie widzieli teraz dobijali się drzwiami i oknami, byleby zaakceptowała ich zaproszenie do znajomych na Simstagranie.
W związku z tym marzeniem bardzo wiele czasu i pieniędzy włożyła w naukę kontroli oddechu, grę aktorską, naukę zapamiętywania, czy nawet używanie poprawnie mimiki. Wygłuszyła się na wszelką mowę nienawiści skierowaną w jej kierunku kiedy przychodziła na castingi. Dawała z siebie sto dziesięć procent, ale zawsze wybierano inną. Nie poddawała się jednak!
Z czasem było lepiej, zmieniła znów styl. Stała się Kolorowym Ptakiem! Emitując pewnością siebie w końcu udało się jej dostać jakieś marne rólki czy też wystąpiła w reklamie środków na hemoroidy. Wtedy powtarzała sobie, że najwyraźniej czeka gdzieś na nią rola życia. I nie pomyliła się.
Idąc na casting ?Piraci z Sulani: Skrzynia Skarbów? jak zawsze wykonała serię wdechów i dała z siebie wszystko, by zdobyć główną rolę. Nie miała zamiaru brać ochłapów pozostawionych przez innych. I się opłaciło! Reżyser był pod wrażeniem jej gry, ale również pięknej buzi głównie w momencie złości. Dał jej szansę jedną na milion. Jednocześnie dał jej warunek który musiała spełnić, by zagrać Kapitan Granit H. Czacha ? musiała zrzuć parę kilo oraz wyrzeźbić ciało godne wojowniczki.
Mając rok na osiągnięcie wymarzonej sylwetki w oczach reżysera jednocześnie ucząc się szermierki, ale również sztuk walki na potrzebę filmu. I wiecie co? Udało się jej! Wstępne plakaty, ale również pierwsze urywki ze zwiastunów ukazały jej prawdziwe piękno!
Po premierze krytykom opadły szczęki, Elwira otrzymała nominację do Złotej Lamy!
Jej styl zmienił lekko zarys na drapieżniejszy pozostając bardzo kolorowy i zróżnicowany. Do roli jej bujne loczki zostały przemienione w dredy, których nie potrafiła ścierpieć. Więc z pomocą stylistów opracowano bardzo drastyczne środki ? ogolono ją niemal na łyso. Na szczęście nawet w krótkich prezentowała się zabójczo. W nowej stylizacji zyskała rzeszę fanów! Była chwalona za naturalność i pozostanie sobą mimo ogromnej słowy.
To cała Elwira!
Trochę się napracowałam, ale wydaje mi się że wszystko zostało przedstawione w wyraźny sposób. Co myślicie o Kolorowym Ptaku? Plakat się wam podoba?
Elwira Ekran oczywiście pojawiła się się również w GALERII
Dagg dagg!
Sul sul!
Muszę się szczerze przyznać, że dom dla Camille był dla mnie wyzwaniem.
Nigdy wcześniej jakoś specjalnie graciłam pomieszczeń wielooma duperelkami, by wyglądały bardziej realnie. W końcu każdy w domu ma własny uporządkowany bałagan. Byłam minimalistką, ale zapoznając się ze stylem francuskim – zakochałam się w upiększaniu (co nie znaczy, że będę się tego teraz sztywno trzymać). Za to dzięki marokańskiemu stylowi zauważyłam kolor. Tak kolor. Nie spodziewałam się, że można w białym pomieszczeniu dać odrobinkę kolorowego miszmaszu, by stworzyć coś pięknego.
Dlatego ten dom był wyzwaniem. Niby Camille urodziła się we Francji, ale korzenie posiada właśnie z Maroko (tam ma rodzinę). Więc łatwo zauważył połączenie dwóch całkowicie różnych chwilami wykluczających się styli! Jak je więc połączyć?
I wierze wtedy wpadłam na idealny pomysł! Tak jak wcześniej dokładnie starałam się zaprojektować wygląd/kształt budowli, tak wystrój wnętrz był całkowicie spontaniczny. Kierowałam się jedynie kolorem xD Jaki aktualnie zobaczyłam w wybieranych meblach. I do tego mebelka dopasowywałam wszystko. I jakoś wyszło.
Co do nowoczesnym rozwiązań w kilku przypadkach. Wydaje mi się, że to oczywiste. Camille jest otwarta na wszystko w końcu jako kucharz łączy ze sobą przeróżne smaki, by dane potrawy były idealnymi kompozycjami eksplozji dla podniebień.
A tak naprawdę wydawało mi się, że zbyt dużo koloru może zaszkodzić domowi. Kilka pomieszczeń bez jaskrawych i przykuwających uwagę kolorów zachowuje jakiś rodzaj równowagi.
Dagg dagg!
Sul sul!
Szczerze to dawno nie budowałam żadnego większego projektu, który specjalnie byłby dla mnie wielkim wyzwaniem – i nie był przeznaczony na konkurs.
W końcu zebrałam się w sobie i postanowiłam jakiś czas temu jedynie rozbudować obecną posiadłość jednej z rodzin, ale wyszło troszkę inaczej. xD
Całkowicie od fundamentów zbudowałam, coś większego i bardzo komponującym się stylu panującym w Oaza Zdrój.
Posiadłość za jaką się wzięłam należy do trzech przyjaciółek: Raven Hart (wampirzycy), Cosmopolitei Sixam (kosmitki) oraz Laguny Aqua (syreny). Rodzinkę posiadam już od dość dawna i postanowiłam do nich powrócić.
Wraz z trwającą rozbudową na działce Raven i Cosmopolitea oraz ich cudowny kotek Simba pojechali na wakacje do archipelag Sulani. Podczas urlopu poznały Lagunę z którą bardzo szybko się zaprzyjaźniły i zaprosiły do siebie na stałe. W ten sposób obecnie 3 przyjaciółki zamieszkują Haciende de Verde.
Hacjenda w niemal całości zbudowana jest w stylu marokańskim. W tym celu bardzo musiałam uwziąć się na pakiet Przygoda w Dżungli. Bardzo się przydał, nadając posiadłość kolorów i „pstrokatości” na tle tynku.
Posiadłość oczywiście przystosowana jest do posiadania zwierzaczka, a ilość wolnego miejsca może dawać pole do popisu w rozrabianiu.
Jest tu wiele pomieszczeń takich jak, aż pięć sypialni – dwie całkowicie w stylu marokańskich, jedna w typowo morskim-plażowym, znajduje się tu również sypialnia nie z tego świata oraz podziemna skrywająca mroczne tajemnice.
Prócz pomieszczeń domowych jest tu również ogromny ogród, wypełniony mnóstwem przeróżnych okazów roślin. Od tych dających cień, po pięknie wyglądające, a nawet owocujące latem. Dla ochłody jest nawet basen.
Dagg dagg!
Sul sul!
I ogarnęłam hacjendę w końcu ^^
Więc nie ma co więcej przedłużać, o to moje wypociny:
Mam nadzieję, że udało mi się ukazać jej piękno, albo chociaż jakąś formę mojej pracy w nią włożoną ^^
Po dłuższym zastanowieniu uznałam, że warto się podzielić pracą.
Tak więc Hacienda de Verde jest dostępna w Galerii.
Równocześnie postanowiłam udostępnić Maison Florale.
Dagg dagg!
Sul Sul!
A oto i mój sierpniowy Augustus Sierp!
Jest również udostępniony w Galerii.
Mam nadzieję, że wygląda bardzo zwariowanie jak to zwykle w sierpniu bywa.
Dagg dagg!
Sul sul!
Od dłuższego czasu zastanawiał mnie dodatek Wyspiarskie życie, dlatego w mojej głowie zrodził się pomysł związany z pochodzeniem nazwy. Oczywiście musiała być też miłość i wiele niesamowitych przygód. Nie wiem dlaczego Sulani kojarzy mi się z mistyczną postacią, która oddała życie za archipelag. Tak sobie ubzdurałam ^^
Jako fanka horrorów oczywiście wyobrażam sobie coś okropnego, co mogło wydarzyć się pewnego pamiętnego dnia nim jeszcze Sulani było spokojnym i odwiedzanym regularnie przez turystów miejscem. Jednak pozostawię te tragedię dla siebie ;P
Oczywiście księżniczka Sulani jest dostępna w Galerii.
Dagg dagg!
Musisz być zalogowany, aby odpowiedzieć na ten temat.