Wehikuł Czasu #5

Autorem tekstu jest Mawir

The Sims Średniowiecze

Dzień dobry, cześć i czołem! Przed nami nowy tydzień, a wraz z nim piąta część wehikułu czasu. Wybaczcie opóźnienie, niestety mój komputer odmówił w wczoraj posłuszeństwa. Tak czy owak, dzisiaj pomówimy o grze, która przeniosła Simów we wcześniejsze wieki, czyli The Sims Średniowiecze. Był to powiew świeżości ze strony twórców The Sims 3, coś jak Historie z uniwersum „dwójki”. Gra z resztą działa na tym samym silniku graficznym co „trójka”.  Tytuł pojawił się w Polsce na półkach sklepowych 25 marca 2011 roku, czyli 4,5 roku temu. A jeszcze nie tak dawno czekałem na premierę… Zapnijcie pasy, przed nami podróż pełna rycerstwa, magii i intryg. Zapraszam do czytania.

http://www.youtube.com/watch?v=5cQCL6IXGp0

 

Jesteś wszechwidzącym

W grze robimy to, do czego seria nas już przyzwyczaiła, czyli tworzymy Simów i kierujemy ich życiem. Różnica jest tylko taka, że cyfrowi mieszkańcy królestwa, mają świadomość, że istnieje jakiś Bóg, bliżej znany jako Wszechwidzący. Raczej nie trudno odgadnąć, kto nim jest, prawda? Gra rozpoczyna się od opowiedzenia historii królestwa, od początków ludzkości, poprzez wierzenia, a na odkryciu nowego lądu i założenia królestwa kończąc. A jak wyglądała rozgrywka?

 

Simowie w średnim wieku

Gra rozgrywką przypominała trójkę, ale wprowadzono kilka zasadniczych zmian. Teraz w grze mamy tryb fabularny oraz wolną rozgrywkę. Kolejne podobieństwo do historii, prawda? Tryb fabularny dzieli się na jedenaście działów, zwanych „ambicjami”. Każda ambicja ma swoje cele, takie jak postawienie jak największej ilości budynków w królestwie czy zdobycie jak największej ilości medali w misjach. Dwunastą ambicją jest „Wieczne Królestwo”, czyli nic innego jak wcześniej wspomniana wolna rozgrywka.

 

Podobnie jak w Wymarzonych Podróżach, Simowie dostają misje. Każda z misji to osobny wątek fabularny. Ich tematyka jest różna, od poszukiwania następcy tronu, po polowanie na gadającą żabę i robienie z niej żabich udek. Oprócz misji, którą wybieramy sami, nasi podopieczni mają również obowiązki. Muszą one być wykonywane codziennie do godziny 9:00. Monarcha musi np. planować strategię, a kowal wykuć daną ilość orężu. Niewykonanie ich daje nam negatywny nastrójnik. Moim problemem było to, że często skupiony misją zapominałem o nich. Chociaż jeszcze ciekawsze były próby wykonania ich w dwie Simowe godziny.

Być jak król Artur

W grze pojawiają się cechy znane z „trójki”. Ale jest jeszcze bonus. Są nim cechy fatalne. Musimy zdecydować się, czy chcemy aby nasz Sim był przykładowo opijusem, czy zatwardziałym hazardzistą. Z postępem gry, bohater będzie mógł się pozbyć negatywnej cechy, zdobywając w jej miejsce cechę legendarną. Grając nie tworzymy jednak zwykłego Sima. Już na początku decydujemy, kim będzie podopieczny. Simowie w średniowieczu mogą zostać jedną z dwunastu postaci. Są to:

  • Monarcha – moja ulubiona postać. Monarcha zarządza królestwem, wysłuchuje swoich poddanych, i zakuwa ich w dyby. I rzuca pomidorami w złoczyńców.
  • Czarodziej – druga, zaraz po monarsze, ulubiona postać. W mojej grze zawsze tworzyłem czarodziejkę, która zawsze zostawała żoną króla (ciekawe dlaczego). Mieszka w wieży, uczy się magii oraz rzuca zaklęcia. Uczenie się magii nie było zadaniem łatwym, gracz musiał układać runy w różnej kolejności i łudzić się, że wymyśli nowy czar. Metoda prób i błędów zawsze pomogła wyjść z opresji… za dziesiątym razem.
  • Kapłan – mógł działać w kościele Jakubińskim lub Piotreańskim. (Czy tylko mi przypomina się schizma wschodnia i podział kościoła na katolicki oraz prawosławny?) Chyba nie muszę mówić czym zajmował się kapłan, prawda?
  • Kupiec – mieszka w zwykłym domu i handluje na targu.
  • Bard – Sim ten mieszka w karczmie (negatywna cecha opijus pasuje chyba idealnie). Jego zadaniem jest granie na lutni i dawanie występów.
  • Rycerz – służy monarsze oraz broni porządku w królestwie. Postać często okupowana przez mojego brata. Jakie to piękne uczucie, kiedy nawet w grze był na każde moje zawołanie.
  • Medyk – leczy simów oraz tworzy lekarstwa. Postać, która raczej interesowała mnie najmniej.
  • Szpieg – tworzy truci… dane poufne, nie mogę Wam nic zdradzić. (Ale pamiętajcie, że możecie zagrozić nim najpotężniejszej postaci w królestwie. Gdyby ktoś pytał, nic wam nie powiedziałem!)
  • Kowal – wytwarza broń dla królestwa oraz innych mieszkańców. Do pracowania w kuźni musi zbierać minerały. Ciekawostka: u mnie kowalem zawsze była kobieta. Była również zawsze żoną rycerza.

Zastał drewnianą, a zostawił murowaną

 

Wraz z wykonywaniem kolejnych misji, królestwo otrzyma punkty zasobów. Dzięki nim my, jako wszechwidzący, będziemy mogli dobudowywać kolejne budynki. Rozbudowa królestwa daje nam mieszkania dla nowych simów (wieża dla czarodzieja, koszary dla rycerza itd.) oraz dodaje nowe lokacje, takie jak młyn, mur lub teren do sportu. Oprócz tego co sami zbudujemy, w królestwie znajduje się wiele innych lokacji. Moją ulubioną był dół z potworem, którego rycerz regularnie dokarmiał. Obok dołu znajdowały się również dyby – narzędzie idealne do karania nieposłusznych Simów. W końcu monarcha musi pokazywać kto tu rządzi, prawda?

A jak wyglądały Wasze przygody w Średniowieczu? Mieliście już z góry określone związki miłosne?

Czekamy na Wasze komentarze 😀

Zagraj w Średniowiecze

Pełna kolekcja Średniowiecza dostępna jest tutaj. 🙂

Zareaguj na nowinkę!
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
Poprzedni artykuł
Następny artykuł

24 KOMENTARZE

    • Ooo 🙂 Ja też kupiłem w te wakacje pełną wersję z dodatkiem. Cena była wspaniała. Byłem i nadal jestem zachwycony tą grą. Teraz nie mam czasu za bardzo się nią zachwycać bo biologii się trzeba uczyć 🙂

      PS Świetny artykuł. Gratuluję 😀

  1. Ooo… Uwielbiam tę grę. Moim ulubionym zajęciem było zabijanie przywódców innych krain przez eliksir wytworzony przez szpiega lub pojedynek monarchy z nim/nią XD

  2. A mi niestety nie działa The sims średniowiecze na komputerze, natomiast the sims 3 i the sims 4 juz tak. Chyba mój komputer jest zbyt nowy bo gra po zainstalowaniu nie włącza nawet menu, tak jakby jej po prostu nie było (a to nie problem z płyta bo na starszym komputerze działa normalnie) 🙁 no cóż, gra na pewno czasochłonna aby przejść wszystkie misje, ciekawa odmiana, ogólnie na plus jednak czasem moze sie znudzić. Ja natomiast wracałam do niej z sentymentem 😉

  3. Ach te wasze artykuły! Zawsze po nich mam chęć pogrania w jakąś gierkę! … Tyle że mój extra, super, hiper … wolny internet [ o zgrozo aż całe 150kb/s ] mnie niezwykle irytuje podczas pobierania… i jeszcze jak mi Origin cofnie pobieranie to już jest normalnie … gr …

  4. Grę wyhaczyłam na wakacyjnej promocji i stwierdzam, iż jest świetna 😀 Chyba wolę tę część niż inne- nie nudzi mnie tak szybko (czasem odpoczynek od gier potrzebny) 😉 I ogółem <3 TSM 🙂

  5. O matko, zaraz po 3 najczęściej okupowana przeze mnie część Simsów. Uwielbiałem, że daje nam możliwości przygód wykraczające poza życia zwykłych śmiertelników. Uwielbiam grać czarosziejem (akurat u mnie prawie zawsze czarownicą, faceci jakoś do magii nie pasują) i monarchą, który najpierw pobierał się z dziedzicem Elfestrowa, później elfa spotykał „tajemniczy wypadek” i odbywał się ślub prawdziwej miłości (w przypadku władcy zazwyczaj z czarownicą z questu Wiedźma powróciła i nie zawsze sposobu przejścia miłosnego, a w przypadku władczyni zazwyczaj z rycerzem lub Żabolem). Uwielbiam też różne easter eggi w całej grze, a jest ich mnóstwo. Żałuję jedynie, że seria się zakończyła, bo na pewno znalazłyby się jakieś pomysły na dodatki, np. możliwość podróżowania do innych królestw (Kupczyce, Korsarzyn itp.), brania udziału w bitwach ( wyobraźcie sobie wielkie pole pełne pojedynkujących się ludzi w zbrojach i musisz pojedynkować się na śmierć i życie z określoną ilością wrogów).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Oglądaj SimStories