Odpowiedź forum utworzona
-
AutorOdpowiedzi
-
20 maja 2018 o 23:32 #52629GinewraUczestnik
@aguu13 – a przy okazji, żeby po paru drinkach zwiększała się możliwość wpadki, mimo użycia interakcji „bara bara”, zamiast „postarania się…” 😀
20 maja 2018 o 23:25 #52627GinewraUczestnikW TS3 grałam Simką, która była super-hiper nowoczesnym robotem (zwykły Sim, ale wpisywałam kod na blokowanie potrzeb) i tworzyłam jej historię. Stworzyła ją kobieta-naukowiec dla swojej siostry. Siostra była straszną bałaganiarą, więc pomoc robota była na wagę złota. Po pewnym czasie siostra stwierdziła, że nie chce takiego bezrozumnego chobitsa i zainstalowano robotowi chip od świadomości. Robocica nadal mieszkała ze swoją „panią”, ale potem doznała instynktu macierzyńskiego i postanowiła znaleźć sposób na stanie się prawdziwym człowiekiem – swojej właścicielce się do tego nie przyznała, poprosiła ją za to „o wolne”, żeby mogła zacząć żyć na swój własny rachunek. A gdzie najprościej znaleźć sposób na przemienienie robota w prawdziwego człowieka jak nie w Moonlight Falls? I to właśnie tam zaczyna się jej prawdziwa przygoda 🙂 Taki mały spoiler, bo pisać na bieżąco o tej historii na tym forum nie będę, a to też była dziwna historia… Robocica zakochała się w weterynarzu. Weterynarz pewnego dnia został ukąszony przez jakiegoś obcego (spoza Moonlight) wampira, przez co przechodził przemianę. Niestety robocica była go odwiedzić w tym czasie, a weterynarz, nie mogąc się opamiętać, rzucić się na nią i wypił jej plaz… no właśnie nie plazmę, tylko olej, który miała zamiast krwi, więc się zatruł na śmierć.
20 maja 2018 o 23:11 #52625GinewraUczestnikZajrzyj do osiągnięć gry i tak poprowadź rozgrywkę, by któreś spełnić. Ja tak stworzyłam historię pod osiągnięcie „Czarna Wdowa” – Simka, typowa femme fatale, zdobywała kolejnych, bogatych mężów, żeby nie musieć pracować, tylko leżeć i pachnieć. Po pewnym czasie ci ginęli (każdy na inny sposób) w wyniku „przypadkowych wypadków”, a nasza femme zaczynała polowanie od nowa. U mnie historia skończyła się tak, że Simka „stwierdziła”, że ma pecha do mężczyzn, więc po śmierci piątego męża (w osiągnięciu chyba tylu małżonków trzeba było uśmiercić) „zdecydowała się” związać z kobietą i teraz razem wychowują wnuki pięciokrotnej wdowy (tak przy okazji – kobieta, z którą nasza femme się związała, była jedną z jej teściowych 😉 ).
20 maja 2018 o 23:04 #52624GinewraUczestnikU mnie półotwarte wygrywają – mam ochotę, to spędzę z Simem dzień w „praco-domu”, nie mam, pójdzie sobie grzecznie do pracy 😀
20 maja 2018 o 22:53 #52623GinewraUczestnik„Inteligentni ludzie się nie nudzą”, jak to mawia mój tatuś 😉 Fakt faktem – „po prostu” mi się nie nudzi, bo mam co robić, a jak nudzi mi się w Simsach, to robię to samo co @Fiolek 😀
20 maja 2018 o 22:46 #52622GinewraUczestnikJa mam około 900 godzin, a gram sporadycznie, z duuuużymi przerwami 😀 Aż się dziwię, że tyle osób ma mniej ode mnie… Muszę chyba rzadziej zostawiać włączony komputer na grze, podczas gdy ja się zajmuję czymś innym, innego wytłumaczenia nie mam na takie nabicie godzin przy moim stylu gry.
20 maja 2018 o 22:43 #52621GinewraUczestnikTeż się podpisuję pod „Wiejskim Życiem” i nadnaturalnymi dodatkami. Brakuje mi też takich porządnych Pokoleń, które mogłyby skupiać się bardziej na nastolatkach i studentach (więc + studia), a które dołożyłyby grupę pośrednią między dzieckiem, a nastolatkiem. Dużo by pewnie nie wnosiła, ale brakuje mi takiego pośredniego wieku, który więcej może niż dziecko, ale ciągle mniej niż nastolatek (w zasadzie nastolatki w TS4 robią to samo co dorośli, tylko bez ciąż i pracy na pełen etat).
20 maja 2018 o 22:35 #52620GinewraUczestnikJa równiej odgrywam jakiś scenariusz, a przy okazji maksuję umiejętności, kolekcje i aspiracje 🙂
20 maja 2018 o 22:34 #52619GinewraUczestnikJak brakuje weny, to zawsze można sięgnąć po inne języki i np. kota nazwać kotem w jakimś egzotycznym języku (np. gatito, neko…).
Jak miałam problem z wymyśleniem nazwisk, to sięgałam po Wikipedię i szukałam tam nazwisk polskich, różnego pochodzenia. Przy okazji można różnych fajnych rzeczy się dowiedzieć – a nuż twoje nazwisko, albo twojego przyjaciela jest np. węgierskiego, albo litewskiego pochodzenia? Może przy okazji dowiesz się, co oznacza twoje nazwisko i skąd się wzięło?
Imiona polskie akurat łatwo znaleźć, jednak zawsze można się pokusić o takie mocno słowiańskie, których dziś się nie nadaje dzieciom – też do znalezienia na Wiki 🙂 Ja akurat jeden ród taki mam, gdzie wymyślam własne imiona, które mi się w grze na pewno nie powtórzą – nie są ani polskie, ani z innego kraju, szerokim łukiem unikam też tych generowanych przez grę. Reszta rodzin ma już polskie, „normalne” imiona. Chyba że nie są „Polakami”.
20 maja 2018 o 22:23 #52618GinewraUczestnik@Pquest – ja sobie robię „sentymentalne ściany” – rodziców w podróży, jeszcze zanim zaczną myśleć o ożenku, zdjęcia ze ślubu, niemowlęcych pociech, ich kolejne etapy życia (więc każdy Sim szybko uczy się umiejętności fotografowania), ich zdjęcia z sympatiami, ich zdjęcia ze ślubu, zdjęcia wnuków… ściana się kończy, a ja się wkurzam, że nie ma ramek elektronicznych jak z TS3, albo albumu jak z TS1. Do prawnuków jeszcze nie dotarłam, ale teraz się zastanawiam, czy nie zrobić jakiegoś osobnego muzeum mojej głównej rodziny – i tam wstawiać zdjęcia, zdobycze (np. kolekcjonerskie, albo co lepsze obrazy/zdjęcia), tylko pytanie, czy tak się będzie dało… A przynajmniej w domu byłoby luźniej 😀
Brakuje mi przy tym jakiegoś połączenia zdjęć, które się robi za pomocą „C” i tych, które Simowie robią, bo jak masz jednego Sima w rodzinie, to ciężko zrobić ślubną sesję fotograficzną na pamiątkę.
20 maja 2018 o 22:12 #52617GinewraUczestnikPrzez @mery1313 właśnie sobie uświadomiłam, że ja mam odwrotnie – Sima o blond włosach jeszcze nie stworzyłam 😀 Wybieram najczęściej czarne i rude włosy, a oczy są albo fioletowe, albo mocno zielone.
Z cechami zaczęłam eksperymentować i dopieram Simom takie, po które wcześniej nie sięgałam. Jednak pierwszej Simce nadałam cechy, które najbardziej odzwierciedlały mój charakter (mimo że z wyglądu wcale mnie nie przypominała), a jej partnerowi wybrałam „idealne” cechy 😀 Większość moich Simów siedzi w komputerach – czy jako programista, czy gwiazda internetów, na drugim miejscu są Simowie-artyści: jak nie muzycy, to malarze, ale jakiś kucharz też się znajdzie. Teraz, podobnie jak przy cechach, staram do każdej kariery jakiegoś Sima wcisnąć, żeby zdobyć osiągnięcia w grze.
Styl ubierania dostosowuję do charakteru postaci, jednak pierwsza Simka ubiera się w to, co sama bym założyła (pomimo tego że nadal nie wygląda jak ja 😛 ), a jej partner chodzi w tym, w czym widziałabym mojego partnera.
Podsumowując – teraz staram się o różnych Simów, sięgając po cechy i kariery, o których wcześniej nie myślałam, choć nadal są to czarnowłosi lub rudowłosi Simowie o zielonych lub fioletowych oczach. A moi „Adam i Ewa” mają albo moje, albo idealne dla mnie cechy i zwyczaje.
20 maja 2018 o 21:56 #52610GinewraUczestnikJeżeli chodzi o mechanikę obu, to budowanie wygrywa: w porównaniu do poprzednich trybów budowania jest dużym krokiem naprzód. Brakuje oczywiście możliwości dopasowania mebli do siebie (chodzi mi nie tyle o koło kolorów z Trójki, co chociaż możliwość dobrania wyglądu rodem z Dwójki), modyfikacji terenu i szkoda, że wszystkie parcele są przez to bardzo płaskie (choć z drugiej strony w poprzednich edycjach przeszkadzało mi, że nie mogłam zrobić gładkiego przejścia poza granicami mojej działki, kiedy ją spłaszczałam), ale zautomatyzowanie pewnych działań: strzał w dziesiątkę.
Jeżeli pytanie dotyczy jednak tego co wolę robić: tworzyć Simów, czy budynki, to… cóż, to zależy 😀 Tworzenie od postaw jakiś super wypaśnie pięknych domów mi nie wychodzi, ale nie idę na łatwiznę i jak nawet ściągam jakiś dom z Galerii, to i tak go zmodyfikuję chociaż w takim stopniu, by pasował do rodziny, która w nim mieszkać będzie. Podobnie jest z Simami – od podstaw stworzyłam dwa Simy, reszta była na bazie ściągniętych z Galerii, które potem przerabiałam pod własne potrzeby. W każdym razie – zależy od weny. Raz mi lepiej idzie robienie Simów, więc wtedy wolę Simy tworzyć (lub chociaż przebierać), innym razem mam pomysł na dom i wolę stworzyć budynek. Gdybym miała jednak do wyboru robić tylko i wyłącznie jedną rzecz, to byłoby to jednak tworzenie domów. Daje większe pole do popisu, bo budynkom też można historię napisać i dodać „osobowość” dzięki cechom parceli.
20 maja 2018 o 21:41 #52603GinewraUczestnikDo tego co wymieniliście, ja bym jeszcze dodała do Zwierzaków – drzewo genealogiczne pupilów.
Poza tym brakuje mi takiego połączenia dodatków – chciałabym mieć typową kawiarnię z kawą i ciastkiem. Mogę zrobić sklep z wypiekami mojego Sima i dodać tam ladę do robienia kawy, ale to się nie sumuje: Sim nie będzie obsługiwał lady, bo musi do każdego kupującego osobno przychodzić, a sprzedane kawy nie wliczają się w zysk sklepu. A jeśli zrobię restaurację, to nie będę mogła sobie wypieków zawczasu przygotować (Sim ma cechę „Zawsze świeże”), tylko muszę najmować obcą osobę.
Brakuje też rozbudowania innych ras, o czym wyżej wspominano, ale EA mogło też dać możliwość pozostania Simoroślą tak bardziej „na zawsze”, a w jakimś dodatku rozbudować o drzewko umiejętności. Chociaż z drugiej strony… o ile mamy już różne wyobrażenia wąpierzy i w zależności od pokolenia inny będzie ikoną „tró wampira”, o tyle ciężko by chyba było tak drzewko Simorośli rozbudować i skończyłoby się na zwykłej zżynce (np. niemożliwość jedzenia „zwykło-simowych” potraw może wystąpić tu i tu, zamiast czosnku, Simorośle byłyby wrażliwe na inne rośliny, zamiast syczenia np. wypuszczenie listków, itd., itp.).
No i brakuje mi parcel. Stworzyłam sobie świat „od nowa”, wywaliłam budynki jakie były, część publicznych parcel przerzedziłam (po co mi np. muzeum praktycznie w każdym mieście), dodałam swoje wymyślne (cmentarz, pod którym jest bar dla wampirów i dom weselny, który jest prywatnym mieszkaniem), dzielnice tworzyłam w jednym stylu… i brakuje mi parcel, bo nie chcę mieć Simów-luzaków („bezdomnych”), a muszę gdzieś zmieścić 10 rodzin do osiągnięcia 10 pokoleń w 10 rodzinach. Kolejny dodatek (niekoniecznie z miastem) będzie pewnie pod koniec roku, a nie zanosi się na jakiś Newcreast 2.0.
20 maja 2018 o 21:16 #52595GinewraUczestnikDla mnie by wystarczyły Pory Roku jak z Trójki – ale z osobnymi ciuchami na jesień/wiosnę i zimę (bo chodzenie w kurtce puchowej jesienią/wiosną i cienkim płaszczu zimą mi się nie widzi) – plus wydarzenia z Dwójki (możliwość przywołania Mikołaja, Nowego Roku, przybycie pingwinka…). Może jakby jeszcze z Jedynki taką siatkówkę dodali, albo szukanie skarbów…
Ewentualnie mogliby nieco dopracować pory roku – o ile w większości miast mogłoby być 4, to taka Oaza mogłaby mieć porę deszczową i suchą, bez wiosny, zimy, jesieni… Salvadorada powinna mieć za to pogodę jak na równiku – codzienne deszcze 😛
20 maja 2018 o 21:08 #52594GinewraUczestnik@Hiruko – to samo można napisać o Pierwszym Zwierzaku: niezależnie od kultury, narodowości, rasy itd., każdy jakieś zwierzątko miał, albo „miał” 😉 Za to basen? Nie powinien być w podstawce, bo ile osób na świecie ma taki prywatny basen na co dzień? 😀
Na upartego można każde akcesoria czy pakiet rozgrywki z czymś połączyć i stworzyć nowy, większy dodatek, albo włączyć do tych już zaproponowanych przez EA. A gdybym miała w tym momencie powiedzieć, z których akcesoriów mogłabym zrezygnować i ich nigdy nie mieć, to chyba byłoby Wytworne Przyjęcie. Jeżeli się nie mylę, to są to akcesoria, z których najrzadziej korzystam (nie licząc Fitnessu i Małych Dzieci, bo te mam stosunkowo od niedawna i jeszcze nie wszystkie elementy przejrzałam).
-
AutorOdpowiedzi